Register
•
Search
•
FAQ
•
Memberlist
•
Usergroups
•
Galleries
•
Log in
Forum Index
»
Wywiady | Interviews
Post a reply
Username
Subject
Message body
Emoticons
View more Emoticons
Font colour:
Default
Dark Red
Red
Orange
Brown
Yellow
Green
Olive
Cyan
Blue
Dark Blue
Indigo
Violet
White
Black
Font size:
Tiny
Small
Normal
Large
Huge
Close Tags
Add image to post
Options
HTML is
ON
BBCode
is
ON
Smilies are
ON
Disable HTML in this post
Disable BBCode in this post
Disable Smilies in this post
Confirmation code: *
All times are GMT + 2 Hours
Jump to:
Select a forum
Ogólne informacje | General Informations
----------------
Wstęp | Introduction
Ogłoszenia | Notice
Opinie | Opinions
Eternal Power
----------------
Wstąp do EP! | Enter to EP!
Ogólne | General
Pomoc | Help
Zmiany | Changes
Multimedia
----------------
Tibia Cam
Screeny
Inne | Others
Tibia
----------------
Newsy | News
Ogólne | Generals
Artykuły | Articles
Wywiady | Interviews
Roleplaying
Trade
Questy | Quests
Margines | Margin ;)
----------------
HydePark
Archiwum | Archives
Kosz | Refuse bin
Reklama | Advertisement
----------------
BANNERS
Shoutbox
----------------
Shoutbox
Topic review
Topic review
Author
Message
Old Qalust
Posted: Wed 21:32, 31 Jan 2007
Post subject:
Tak w kwestii formalnej chciałbym wam coś powiedzieć
Gdyby to ktoś inny napisał taki tekst jak ja napisalem pod wywiadem z Marlem byłbym pierwszy w kolejce
. Lecz kwestią wiadomą jest to, że sam z sobą wywiadu zrobić nie mogę
. Dlatego poprośiłem Marla i za to big thx to you
.
Klakus
Posted: Tue 19:08, 30 Jan 2007
Post subject: hmm
Troche sie rozpisałeś i dlatego troche czytanie odpowiedzi nudzilo ale ogólnie spox
Marl Emidow
Posted: Tue 18:49, 30 Jan 2007
Post subject: Wywiad z: (Old) Qalust Asaso.
Przedstawiam wam człowieka bez którego ten dział praktycznie by nie istniał. Tym razem to nie on zadaje pytania tylko na nie odpowiada
. Zapraszam na wywiad z Qalust Asaso!
Marl: Witam.
Qalust: Siemka.
Marl: Na początek moze coś innego...ulubione hobby?(poza Tibią oczywiście)
Qalust: Widzę, że moja tradycja sie przyjęła
. Hobby... ten kto jest na forum rególarnie pewnie wie już jakie to jest
- fotografia ( czy artystyczna ?). Po za tym coś czego napewno nie wiecie to bardzo interesuje się satyrą polityczną i to tylko pozwala mi patrzeć pozytywnie na to co się dzieje w naszym kraju .
Marl: Hmm...polityka =] Tego sie chyba nie spodziewaliśmy...Jakies plany związane z tym kierunkiem? Moze masz zamiar kandydować?
Qalust: Haha tego pytanie się nie spodziewałem
. Rzeczywiście wcześniej miałem taki zamiar ale teraz mi to zbrzydło uznałem, że wolę się z tego śmiać niż się tym na poważnie zajmować
Marl: To teraz opowiedz nam coś o sobie
Qalust: Na imię mam Michał, niektórzy zwą mnie Helwa... nie podoba mi się to przezwisko ale jakoś się już przyjeło. Uczęszczam do II LO w Zielonej Górze. Mam 16 lat i nieustające doły psychiczne
<joke>
Marl: Jak sie dowiedziałeś o czymś takim jak Tibia i jak zareagowałeś na tą grę?
Qalust: Wiele ludzi mówi, że dowiedzieli się o tej grze od kolegi... nie inaczej jest też u mnie. Do gry namawiał mnie Anarchist, które z resztą miał dopiero tygodniowy staż na Tibii. Z początku dyktował mi na gg jak załorzyć koto na Tibii. No i wspólnymi siłami udało się nam. Gdy pierwszy raz się wlogowałem... to ta gra mi się cholernie tneła
Miałem zawirusowanego kompa i dlatego. Dwa dni później przyszedł Anar i mi wszystko zrobił, pokazał jak grać ( jak zabijać raty ) i zaczołem grać z pełna namiętnością. A jak zareagowałem? Z pełnym entuzjazmem i przyjołem ja z otwartymi ramionami. Tibia to sposób by zabić czas. Uwarzam tak dzisiaj i uwarzałem tak wtedy.
Marl: Pierwsza postać?
Qalust: Knight o nicku Helwa
. Nie mając wiekszego pojęcia o tej grze na początku popełniłem najgorszy błąd jaki mogłem zrobić. Wybrałem Harmonie... server dla... no nie powiem kogo. Dzisiaj bardzo żałuje. Pierwszym charem z rooka wychodziłem tydzień, no... pięć dni. Nie zaszłem nim zbyt daleko... padłem na slimach, padłem na beholderze zwiedzając mapę. Wtedy pasy do mojej postaci dałem mojemu "kumplowi" na Tibii (noob jak cholera ale ja wtedy lepszy nie byłem
)... po tyrzech dniach wbił 2 lvle po czym dostał list do depo, że wygrał w loterii 10k! Było tam napisane, żeby podał pasy do odpowiedniej osoby a ona mu wyśle te 10k... zgadnijcie co zrobił
. Tak więc gdy ja przestalem grać ( a był to tydzień ) do gry powróciłem drugim charem.
Marl: Cóż...czasami zdarza sie wpadka
a pamiętasz może tę największą,która śmieszy Cię do dziś?
Qalust: Oj na początku to tego dużo było
. Hmm... pamiętam! Miałem kolega z rl który miał wtedy okolo 25lvl (paladyn). Grałem już wtedy drugim charem którym w późniejszym okresie wbiłem dość przyzwoity lvl, ale wracając do wątku, ja miałme wtedy 14lvl knight no i umówiliśmy sie na dwarven bridge, a że ja kompletnie nie miałem pojęcia co to jest to czekałem na tym moście kolo venore jak się z kazz idzie. On do mnie mówi ja już jestem, ja na to: ja też on: no kurwa jak ty też jak ciebie nie ma, przecież miałeś czekać na db, Ja; no to jestem. On zaczoł mnie exivować znalazł mnie wtedy na tej kładce lekko mówiąc wkurwiony
. Spytał sie wtedy mnie :chcesz isc na draga? ja: a trudny on jest? on: cos ty na jednego hita go wezmiesz
ja: to ok. Ja nieświadom tego gdzie ide zaprowadził mnie na draga w gorach kolo kazz. Ja myk do gory, ale on nie wszedł. Patze drag idzie... to ja z 14lvlem podbiegam do niego i zaczynam napierdalac
. Padłem na 2-3 hity, a mój kolega miał niezły uwab
.
Marl: Mówiąc "do gry powróciłem drugim charem" masz na myśli Qalusta?Co zadecydowało o tym iż wybrałeś go na sorcerera,gdy nadszedl czas Tibijskiej dojrzałosci i odwiedziłeś The Oracle?
Qalust: Nie nie... zaczołem grać znowu knightem na non-pvp... znów nie wpełni świadom co się wokól mnie dzieje. osiągnołem nim wtedy 26lvl, a gdy expiłem sobie na mino tower... goniłem archera i nagle pach i net siadł. Byłem wtedy wściekły bo nie z mojej winy padłem a szło mi ów czas naprawde dobrze ( tzn wtedy tak sądziłem ) Wtedy przestałem grać na miesiąc. Miałem Tibii serdecznie dość. w czasie tego czasu Anar mi często mówił : graj ze mną na pvp zabaczysz jak będzie zajebiście. I to na mnie podziałalo bo gdzieś po około dwóch tygodniach po tym gadaniu załorzyłem pierwszego chara na Jamerze: Dark Helwa - paladyn. Głównie sugerowałem się wypowiedziami Anara : zobacz ja knight ty pall jaka rozjebka będzie to ci mówie. Jednak paladynem wtedy nie bardzo umiałem grać, także z nudów stworzyłem znow chara na non-pvp o nicku który dzisiaj chciałbym nosic na Jamerze Qalust Habin. Jak się później okazało było to bardzo fajne przeżycie bo na spokojnie przetestowałem jak się gra sorcem. I wtedy mówie do Anara: pierdole to ja zostaje na luminerze ( najlepszy non-pvp polecam kazdemu kto nie chce mieć do czynienia z noobami na non-pvp). A on na to: No ja... graj na pvp znowu w to bagno idziesz. Ok Zaczołem grac sorcem na Jamerze i wtedy powstał Qalust Asaso. Potrzebowałem jakiejś odmienności na Tibii a nie ciągle z uporem maniaka knight i knight. Nie ma profesji bez profesji także, że Anar był knightem to ja wybrałem sorca ponieważ stanowiliśmy team a dwaj knightci to tak nie bardzo...
Marl: Aha.Lecz jednak zostane przy Qalust Asaso.Czy zakładając tę postać miałeś już jakieś zamierzone cele,marzenia?
Qalust: Zamierzone cele, marzenia... to wtedy były dla mnie jakieś pojęcia z kosmosu. Wogóle o tym nie myślałem... gralem dla przyjemności i też z ciekawości. Sorcerer to znacznie wiekszy możliwości... nowe przygody, nowe doświadczenia. Ogólnie mag uwarzam jest ciekawczy, ale oczywiście to nie znaczy, że knight jest gorszy. Tak jak juz wcześniej powiedziałem nie ma profesji bez profesji. Szczerze mówiąc to celów takich jak 100lvl 75mlvl do dziś nie mam. Mam w czterech literach jakieś cele. Gram dla przyjemności a co ma być to i tak będzie.
Marl: A jak wygląda sytuacja z Eternal?jak zaczeła sie Twoja przygoda z jedną z najlepszych Polskich Gildii na Jamerze?Do końca wierny?Czy moze jednak nie?
Qalust: Z gildiami to miałem zabawną sytuacje na początku... pierwszą moją gildia na jamerze była gildia "Slayer" (ale ta pierwsza... nie rządził wtedy loxem ) do gildii wszedłem o godzinie 11:00... po czym rozpadła się o 13:00
... Miałem wtedy 22lvl, a że Anar był już wtedy w Ep to zaczołem do niego pisać: weź pogadaj z Snd żeby mnie przyjął z tym lvlem... pisałem tak dlatego, że widziałem jak w gildii która niby jest od 30lvla przebywa nawet 17lvl no i też miałem kumpla w ep z 23lvlem... szkoda, że już nie gra
"Galaktyczny Wielgaskutas". Anar mnie zmywał i mówił mi, że mi niczego nie załatwi... dziś z perspektywy czasu to mu dziękuje za to, że tego nie zrobił bo ja i on by wyszedł na nooba. Napisałem do Snd zachowawczo : od którego lvla przyjmujecie sorców do gildii? Usłyszałem jasną odpowiedź :30lvl i nawet bałem się dyskutować i się targować
. Tak więc zaczołem mozolnie wbijać 30lvl oczywiście mając na uwadze mlvl który u mnie zawsze hamował lvl. W tym czasie poszedłem do innej "prowincjonalnej gildii" Eragon Soldiers. Dla mnie było ważne tylko żeby coś pisało pod nickiem na Tibii. Gildia rozpadła sie jak miałem 24lvl. To też wtedy zachciałem iść do dobrej gildii gdzie był mój zaufany friend Kruk Zwiadowca - Bloodbrothers Clan. To była naprawde dobra i silna gildia... przetrwała chyba półtorej roku, jednak czegos mi tam brakowało... nie było czuć tej atmosfery, że jesteś częścią gildii. Wbiłem 30lvl i nie marnując ani sekundy pisałem do Snd... to moje pisanie zajeło mi dwa dni bo zanim Snd odpisał to troche czasu mineło... i pewnie by jeszcze dłużej nie odpisał bo wtedy już się wkurzyłem i napisałem do Anara : weź pogadaj z tym Snd, żeby wkońcu ze mną pogadał i... Snd odpisał
. EP miało wiele burznych dni.. ludzie odchodzili z różnych powodów... tu wojna tu hunt od jakiś br loserów. Różnie to bywało jednak nigdy nie przeszła mi taka myśł, żebym to ja spieprzaj jak tchórz z gildii bo jakiemuś browi się 500k zachciało. Wiedziałem, że ci co odszedli będą poźniej wracać (nazwę to po imieniu) jak ostatnie cioty do Ep. I jeszcze się nie pomyliłem co do tej myśli. Do końca wierny Ep? No coż nie po to siedziałem dwa dni przed kompem żeby mi Snd odpisał, żebym miał kiedykolwiek odchodzić
Marl: Chcielibyśmy dowiedzieć sie troche o twej frekfencji na forum,jak i również związanej z tym działalnościMoze podzieliłbys sie z nami informacjami o swojej działanlośći w wywiadach?jak chyba każdy wie,prowadzisz wywiady z różnymi osobistościami w grze.
Qalust: Hehe gdy obejmowałem moderatora w wywiadach i orzełek i dave śmiali się ze mnie: huahauhuau qalust dostał 3 najmniej odwiedzane dzialy. A mi do śmiechu nie było...troche pobyłem na modku nic nie robiłem, aż wkońcu mnie naszła myśli, że ktoś kiedyś przyjdzie i mi powie: A co to kurwa siedzisz na modku i się opierdalasz. Jak sie nie umiesz tym zajmować to wypierdalaj z moda. No i się zaczeło wywiadem z Anarem. Dziś wiem, że jest on słaby, lecz już dziś mogę zdradzić, że będzie Part2. Wywiad z tobą miał na celu pokazać ludziom, że ja nie gryzę i chętnie przyjmę każdego. Mój apel poskutkował tak, że nawet się tego nie spodziewałem, ponieważ się robiły i robią kolejki na wywiad. To co widzicie na forum to dopiero początek ( miesiąc mojej działalności ). W planach mam dużo, rzeczy które narazie wam nie zdradzę
. Moje motto do tego działania to: Różni ludzie, różne pytania - jedna pasja
. Dzięki temu miałem okazję poznać wielu ciekawych ludzi i będę się tym dalej zajmować bo robię to co lubię a to się tylko liczy
.
Chcialbym opowiedzieć jak taki wywiad mniej wiecej wygląda:
A więc: Na początek mówię każdemu pare słow, mniej więcej wyglądają one tak: Niechcialbym zeby twoje odpowiedzi na moje pytania byly jednozdaniowe bo to poprostu nie jest ciekawe... maja to raczej być twoje wypowiedzi na zadane pytania, jednak oczywiscie to jak bedziesz odpowiadac zależy tylko od ciebie
.
No i zaczynami wywiad. Trwa on średnio od godziny do półtorej + edycja która zajmuje poł godziny... wyjątkiem był wywiad z Snd który łącznie z editem zajął mi... prawie 5h. Chodzi o to, że Snd w swoich odpowiedziach dawaj mnóstwo emotikon
a jak daje copy na forum to musze od nowa to wszystko robić bo bez tego wypowiedz może stracić sens. Po zakończonym wywiadzie zawsze pytam się : Czy jest coś co wg ciebie zabrakło a chciałbyś się wypowiedzieć na dany temat? Po czym w pokoju biore sie do edycji a efekty sa widoczne na forum
. Gdybyście zobaczyli wywiad na gg to jest to " duża
pomazgrana kartka w której trudno się połapać " ale idzie sie przyzwyczaić
.
Marl: Skąd nick Qalust Asaso? Suggest name czy moze miałeś powody?
Qalust: O nie nie nigdy Suggest name. Zawsze chciałem mieć coś oryginalnego i z klasą. Jak już wcześniej wspomniałem na początku był Qalust Habin i ten nick najlepiej mi sie podobał, jednak musiałem coś nowego wymyślić. Tak więc: Qalust - ten trzon nicku to szczerze mówiąc zamkonłem oczy i posklejałem literki... żeby originalnie było
. Asaso - Zawszę podobaj mi sie nick Anjo Assasinu to mnie więcej stąd to jest, jednak chciałem mieć coś własnego.. nie chciałem być kojarzony z tym palantem
. No i jakos sie udało
.
Marl: Wiem ze masz teraz przerwę w graniu...A jak godziłeś grę i życie RL?Czy byly jakies problemy i nastepujace po tym konsekwencje?
Qalust: Qalustem gre na poważnie zaczołem na wakacje i życia Rl praktycznie wogóle nie było. Wstawałem o 7:00 ( bo musiałem... chata wolna a kot szaleje pościanach
) i grałem do 24. Cały dzień na tibii. To była kompletna paranoja co sie ze mną działo... Natomiast gry rozpoczoł się rok szkolny to... szczerze mówiąc też sie nie oganiczałem
,a uczyłem się 5 minut przed wyjściem do szkoły. Konsekwęcje zaczeły przychodzić później aż doszło do takiego stanu, że musialem z Tibią skończyć. Efektem jest najgorszy semestr od 3 lat jednak gdy przestalem grać wszystko wróciło do powiedzmy optymalnej normy.
Ze mną się działo coś dziwnego... gdy siedziałem na lekcjach to myśl będzie jedna: co będe robic dzisiaj na tibii. Myślalem tylko o tym i nieświadomie stawałem się bezmózgim kretynem który logicznego zdania na polskim nie potrafi powiedzieć. Teraz czuje się naprawde wolny od tych myśli i wszystko jest już ok
.
Marl: Masz moze plany związane z Qalustem?Jak wygląda Twoje zycie w EP? Czynnie udzielasz sie w zyciu gildii?
Qalust: Plany mam: Niech Qalust siedzi na dupie na tibia.com i niech czeka na swojego ownera, aż wróci do gry. Zycie w Ep to życie na forum.To dzięki forum nie wstaje z łóżka rano i nie pale sie z nudów już na początku dnia. Czy czynnie się udzielam? No cóż jeśłi na forum mam coś do powiedzenia to to mówie ( czasami nie owijając w bawełnę ) hehe wylewny troszke jestem ( nie kojarzyć z cyganem
). Staram się być w kontakcie z całą gildią mimo tego, że nie gram i myśle, że to mi się udaje
.
Marl: Nie grasz w Tibie... wcześniej spędziłeś przed nią cały dzień iskąd to pytanie co robisz bez Tibii?
Qalust: Tak więc po kolejneym niezbyt udanym dniu w szkole powiedziałem sobie: kończe z tym gównem, to wszystko przez Tibie. I skończyłem, przyszedłem do domu usunołem wszystko co z Tibią związane i... poczułem się naprawde od tego wolny jednak nudy zrzerały mnie równo. Pogrywałem sobie w PES5... znudził mi się. Zainstalowalem mój ulubiony FPS Red Faction i jak zwykle wciągnął mnie bardzo... hehe dzisiaj chyba nie ma takiego gracza online który by nie znał nicku Qalust... przez 2 miesiące wyszkoliłem się i to nieźle... szkoda, że coś mam z grafiką i nie chodzą i tak genialne tytuły jak np: Painkiller
.
Z Tibią jak i z każdym nałogiem któy miałem było podobnie... na przerwe świąteczną pogralem troche noob charami max 1h dziennie... wczoraj przez przypadek wlogowałem się na Qalusta
. Wszystkie moje dedy( a było ich 4 ) były przez to, że robiłem coś czego nie potrzebowałem robić. Na 15lvlu wlogowałem się tuż przyd wyjściem z domu... zajebali mnie. Na 29lvlu poszedłem expić na wakacje o 18 a nigdy o tej porze nie expie... zajebali mnie. Na 42lvlu poszedłem expić chodź wcale nie było takiej potreby żebym expił... zajebali mnie. Wczoraj gdy przez przypadek wlogowałem się to mówie sobie - to troche już sobie pogram i z nudów poszedłem sprzedac kilak kusz na fibułe... zajebali mnie. Takie dedy naprawde nie są przyjemna
. Także podsumowując jak ktoś ma Red Faction to zapraszam do gry ;D.
Marl: Najczarniejszy dzień w Tibii? Osoby którym zawdzięczasz wszystko i nic?
Qalust: Najgorszym dniem to było jednakto padniecie na 26lvlu na non-pvp wtedy miałem najgorszego doła. Na non -pvp wbicie lvla to może kwestia czasu... ale dużego czasu. Wyobraź sobie grać na serverze gdzie między 13 a 24 gra prawie 1000 osób i są kolejki po 150 osób. I wbijaj lvl jak na expowisku siedzi banda 20 noobów, dlatego tak to wtedy przeżywalem. Natomiast Jamera to inna bajka... jak tu zaczynałem grać to powiedziałem sobie : Padne - trudno gram dalej i się tym nie przejmuje... no i żaden ded na Jamerze nie skłonił mnie do zaprzestania tej czynności. A jeśli chodzi o osoby... to zawsze w trudnych chwilach mogłem liczyć na Anara i Marla :*
Marl: I mozesz liczyć dalej I tym przemiłym akcentem pragne zakonczyć ten wywiad.
Qalust: I ja również dziękuje pięknie
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Design by
Freestyle XL
/
Music Lyrics
.
Regulamin