Old Qalust |
Posted: Thu 22:58, 19 Apr 2007 Post subject: Prawie jak wywiad: Anarchist Valentin. |
|
Po długiej przerwie i ogólnie panującym zażenowaniu tym działem wracam z nowym typem wywiadu. Mam nadzieje, że wam się spodoba.
Oświadczam, że obie strony dyskusji były trzeźwe podczas wywiadu: Tak!
Qalust: No to witam pana !
Anar: Czesc =).
Qalust: Od naszego ostatniego spotkania troche czasu już mineło... miałeś wtedy 71lvl. Dla Ciebie to odległa przeszłość czy pamietasz to jak wczoraj?
Anar: Raczej przypominam sobie wywiad pierwszy ;p. Jednak jak łatwo się domyśleć nie pamietam wszystkich Twoich pytań, bo czytalem go tylko jeden raz.
Chetnie odpowiadalem na Twoje wszystkie pytania .
Qalust: Jesteś z niego zadowolony czy też czujesz, że mogłeś się tam spełnić?
Powiedzieć co Ci leży na sercu?
Anar: Co chciales wiedziec szczeze mowilem . Caly tok rozmowy zalezał głównie od Ciebie =).
Qalust: Ok przejdźmy do konkretów... 100lvl w rok? Jesteś z siebie dumny?
Anar: Nie widze w tym ABSOLUTNIE nic specjalnego. Kiedys moze myslalem, ze lvl nr. 100 to cos extra. Teraz nie widze w tym nic innego jak tylko trzy cyfrowego levelu. Po odejsciu z EP (na 90lvl) bardzo ciezko i wolno bilo mi sie lvl. Robilem spore przerwy w graniu i jest tak do teraz. Powaznie przestalem przesiadywac przed Tibia i na dobre mi to wychodzi...
Qalust: Ale Ci nie uwieże, że nie czujesz tej wewnętrznej satysfakcji z samego siebie...
Anar: Nie powiedzialem tego, bo chce byc skromny. Wiadomo ciezko jest to wbic i nie kazdej osobie sie to udaje. Poprostu spelnilem to co sobie kiedys obiecałem, a teraz uwiez mi... nie ma to dla mnie duzego znaczenia.
Pozatym to tylko gra internetowa w której każdy może to osiągnac (predzej czy pozniej).
Rzecza logiczna jest, ze aby w Tibii cos osiagnac trzeba poswiecic sporo czasu... podchodzmy do tego jednak z glowo i nie zmarnujmy wazniejszych chwil =).
Qalust: Kilka miesięcy temu napisałeś w wywiadzie:
00:48 Qalust Asaso [42]: Cele na przyszłość?
00:49 Anarchist Valentin [71]: Aktualny to 100 lvl... potem się zobaczy. Czas pokaże.
00:49 Anarchist Valentin [71]: Najważniejsze to miec zabawę i cieszyś sie grą.
To chyba teraz jest to "potem"...
Anar: Teraz nie mam celów w grze. Odkad odsiadlem od Tibii nie zalezy mi tak bardzo na tym, by osiagnac cos wiecej. Jestem online wtedy kiedy mam czas (a go malo) i checi. Moze kiedys Anihilatora chcialbym wykonac - duzo osob mnie o niego pyta, ale ja odpowiadam ciagle: "NIe mysle o anihi..."
100 lvl... obiecalem sobie spelnilem. Teraz nie mam ochoty sobie nic wiecej obiecywac jezeli chodzi o ta gre .
Qalust: Wracając do podchodzenia do tibii z głową... uważasz, że siedzenie do 4 nad ranem jest siedzeniem z głową?
Anar: Tak uwazam, ze to jest siedzenie z glowa. Jezeli pijesz cos do mnie to odrazu Ci mowie.. Jestem osoba, ktora ciezko sie uzaleznia, a jak juz sie w czyms zaczyna "topic" to szybko udaje mi sie z tego wyjść. Pozatym czemu nie? Czas wakacyjny, caly dzien poza domem (deskorolka, koledzy z moim przypadku) wracam do domu pozno. Wiem, ze jutro wolne czemu mialbym nie pozwolic sobie siedziec do 4 nad ranem jezeli tylko mam na to chec ?
Mimo to ze nieraz siedziałem dlugo przed Tibia w nocy (bo glownie wtedy byl czas) nie uwazam, ze bylem/jestem w jakis sposob uzalezniony od tej gry...
Niby uzalezniony tego nie powie, nie przyzna sie. Ale ja... ja jestem pewny tego co tu pisze;).
Nie we wszystkim musisz mnie rozumiec, wiadomo ze teraz jest okres szkolny. Nie chce zawalic technikum przez Tibie (jak niektorzy moi koledzy) i klade sie wczesnie spac. Umiem wytyczyc granice.
Qalust: No co kto lubi... ale chyba pod tym względem nigdy Cie nie zrozumiem...
Poświęcasz mniej czasu na tą gre... dlaczego?
Anar: Dlaczego... Wiosna (to co kocham), pozatym moja druga milosc - deskorolka, koledzy no i Ola :* KOcham ja .
Tibia nigdy nie stanie wyzej niż rzeczy ktore Ci wymienilem .
Qalust: Kolegów też kochasz?
Anar: Na swoj sposob tak, ale ty sobie nie rob nadziei
haha zart oczywiscie .
Qalust: Tibia to teraz dla Ciebie coś bardziej materialnego niż coś co daje Ci przyjemność?
Anar: B. duzo czasu spedzam z moja Ola i to tez powod czemu nie mam checi grac w Tibie .
Tibia daje mi przyjemnosc jezeli mam checi grac, nie mam ochoty sellowac aktualnie chara ani nic z tych rzeczy, jednak...
Qalust: Jednak?
Anar: Mysle, ze mozna na tej grze zarobic. Jezeli koledzy cos chca, ja mam na sprzezdaz czemu mialbym nie sprzedać rzeczy lub tibijskiej kasy. Mysle, ze to duzy +. Nie kumam ludzi, ktorzy cos kupuja... jednak to lepiej dla mnie
Qalust: Czyli Anarchist nigdy nie będzie miał nowego ownera?
Anar: Najprawdopodobniej nigdy nie bedzie mial . Wiele osob mnie o to pyta, ale to nie bedzie raczej mialo miejsca. Być może kiedyś...
Qalust: Powód?
Anar: Za duzo pracy w to wlozylem, cena sie temu nierowna. To glowny powod.
Po za tym poznalem wielu dobrych ludzi z calego swiata. Czesto loguje sie tez glownie by z nimi porozmawiac...
Qalust: Jeśli już o tym rozmawiamy... zacytuje ci coś co kiedyś napisałeś w wywiadzie:
00:58 Qalust Asaso [42]: Założmy, że masz juz 100lvl... Jestes dalej wierny Eternal Power?
00:58 Anarchist Valentin [71]: Tak, na zawsze... dopuki mam siłe graą. Puki ma siłę Sndtedunio raz prowadzić tą gildię i dopuki ona istnieje.
A jednak...
Anar: Tak, i wiele razy wracalem do tego pytania sam dla siebie i dla innych osob ktore mnie o to pytaly. Jednak nie mam ochoty kolejny raz o tym mowic, sprawy sie innaczej potoczyly i nie jestem w EP. Gdyby nie kochany SND to juz dawno z gildi, by nic nie bylo. Tylko on ja jakos trzyma (pozdrawiam go)
Qalust: To dlaczego właśnie Equilibrium?
Anar: Bo mialem tam dobrego kolege z Boliwi. Arkangel Kelix - to dzieki niemu wszedlem do tej (b.dobrej i zgranej) guildi. Wiedzialem, ze nie jest to zadna guilda skladajaca sie z PA, cwaniakow itd.
Po za tym w polskiej guildi byc nie chcialem, a juz tymbardziej w... jak ta guilda Mag Kwacka miala ?
hmm...
oh, Saints from Hell wtedy tak sie zwala. Nie mialem zamiaru tam dochodzic choc mialem tam wielu dobrych kolegow.
Qalust: Czy w ogóle jest taki sens zadawać pytanie która gildi jest wg Ciebie lepsza?
Anar: hm.... EP jak i Equilibrium ma swoje +-. Nie chce mi sie teraz o tym za duzo pisac. Wiedz, ze w EP sie duzo nauczylem, jednak w Equilibrium czuje się lepiej napewno .
Qalust: No to już może odejdźmy trochę o Tibii... nick Anarchist Valentin... nick mówi sam za siebie? O tym kim jesteś?
Anar: Mozna, by tak powiedziec. O moich pogladac. Chcesz wiedziec wiecej ? Wejdz w moj profil (comment) na tibia.com
Qalust: Właśnie do tego chciałbym przejść... sam to napisałeś czy skąś to wziąłeś?
Anar: sec (wytniesz to) z/w cos sprawdzic ide i juz odpowiadam).
Qalust: ok ja tez przerwa ;p
Anar: Wiadomo, moj nick nie jest taki bez powodu. A aktualny tekst na tibia.com ?
Przeczytalem "Anarchizm Edwarda Abramowskiego". Tekst z tibia.com jest wlasnie z tego artykulu (rozdz. ISTOTA ANARCHIZMU.)
Qalust: I zgadzasz się z tym?
Anar: Gdybym się nie zgadzał nie skopiowalbym tego =).
Qalust: Chodzi mi głównie o fragment, z którym ja się nie zgadzam...
Anar: Ktory ?
Qalust: "Jednak anarchia nie oznacza zniesienia wszelkich instytucji, co mogloby rzeczywiscie prowadzic do chaosu,"
Anar: Teraz ja zadam pytanie. Dlaczego sie z tym nie zgadzasz?
Qalust: A może wystarczy spojrzeć na Tybet?
Gdybyśmy byli tak nastawieni jak oni nie byłoby żadnego chaosu.
Ludzkość musi dorosnąć do tego i nie będzie mowy o żądnym chaosie...
Lecz to wymaga czasu... być może wieczności... troche przykre
Anar: Zalezy od mentalnosci ludzi .
Pozatym mysle, ze nie powinnismy rozwijac tego tematu tutaj. Jezeli chcesz o tym porozmawiac, zawsze mozemy sie spotkac .
Qalust: To nie jest rozmowa tylko o Tibii
Anar: Oczywiscie wiem... i dobrze! Ale tez nie rozwijajmy dalej rozmowy na temat Anarchii prosze.
Qalust: Jednak do której partii Ci najbliżej?
O ile jest Ci blisko do którejś...
Anar: Zaczynasz bawic sie w polityke, czyli to co niezbyt lubie . Nastepne pytanie .
Qalust: Zadaje następne pytanie... jaki kolor lubisz najbardziej ?
Anar: Czarny. Nieraz powiazany z bialym... jednak czy to istotne ?
Qalust: Nie ma być istotne... wywiad musi mieć swoją objętość ,także siedź cicho i odpowiadaj grzecznie...
Anar: To nie mial byc wywiad . Jednak ok
Dobrze pytaj wiec dalej . Czas mnie gna. Jestm 21:30 a ja zamierzam sie jeszcze dzis nauczyc do szkoly na jutro, isc myc, zjesc kolecje i polozyc sie spac, by wstac wypoczetym na 8 .
Qalust: To robi się prawie jak wywiad... Już na poważnie...
Może trochę kulturki tu wniesiemy... kino, teatr czy dobry koncert?
Anar: Kino.
Qalust: Ulubiony film?
Anar: The Butterfly Effect. Chyba tak..
Qalust: Argumentacja?
Anar: Film psychologiczny. To co lubie... . Saw, jest OK . Na ktorym byłem z Toba .
Po za tym chyba nie mam jakiegos konkretnie ulubionego filmu.
Qalust: No ale generalnie kino psychologiczne... a horrory?
Anar: Takze moga byc , bo lubie sie bac =)... wiec ten gat. tez lubie .
Qalust: Blee... ja nie nawidze horrorów... niestety w większości są to niezłe chłamy.
Anar: Rzecz gustu ...
Qalust: Przejdźmy do muzyki, ale narazie ogólnie... jaki typ?
Anar: Punkrock glownie, cos ciezszego. Choc lubie i szanuje zespoly i wykonawcow także hiphopowych (jest ich malo). Jednak glownie to: WWO, OSTR
Qalust: Punk Rock konkretniej?
Anar: Zespoly ? Blink, Yellowcard bardzo mi się spodobał, gdy dał mi plyte pierwszy raz do przesluchania moj dobry kolega, moze SUM41 hmmmm... z polskiego ciezko, bo slucham to co ty mi zapodasz glownie .
Qalust: To powiem ci news zespoły typu Blink to nie punk rock
Anar: Wiec... doucz mnie (madralo;p)
Qalust: To punk kalifornijski a to trzeba podkreślić... no ale jak nie wiedziałeś to nic nie mówie.
Anar:
Qalust: A coś SKA?
Anar: SKA?
Qalust: Odmiana reggae... np. FARI
Anar: Nie slucham.
Qalust: A szkoda... mi się wkręciło ostatnio.
Anar: Cieszy mnie to . Moze kiedys przekonam sie. Mozesz mi dac cos do przesluchania (gdy bede mial wiecej czasu).
Qalust: Pytanie z innej beczki... wkurza Cię twój brat?
Anar: Tak, bardzo czesto.
A lubisz swoje Ratlerki ? Czy jak to sie pisze ;s?
Qalust: A wiesz, że bardzo...
Anar: A denerwuja Cie?
Qalust: Tak, bardzo czesto.
Anar: Podobnie jak w przypadku mojego brata. Ty rozumiesz mnie, a ja Ciebie.
Qalust: Jednak musisz się juz przyzwyczaić, że już nie tylko Ratlerki są u mnie
Anar: Wiem. Inne Twoje zwierzeta jednak nie denerwuja mnie. Nie mowie, ze mam cos do twoich ratlerkow... respect.
Qalust: Ale jak już w tą strone... wkurza Cię twój Jajnik... yyy tzn Jamnik?
Anar: Nie, moj pies mnie nie denerwuje
Qalust: A mnie tak, bo czasami mu odbija i jest zboczony... ale znowu sobie jaja robimy z tej rozmowy Wracamy do powagi...
Anar: Nieraz trzeba. Jednak teraz zacznijmy sie streszczac .
Qalust: Wróćmy do Tibii... czy czasami w głębi serca nie uważasz, że marnujesz się przy tej grze. Sam mówiłeś, że jak zrobiłeś sobie przerwę to oceny od razu poszły do góry.
Anar: Jak juz mowilem jak widze, ze cos jest nie tak i sie "topie" szybko moge z tego wyjsc. NIe czuje, ze sie marnuje absolutnie. Umiem wytyczyc granice. Wiem, ze sa wazniejsze rzeczy i siedze b. malo w ostatnim czasie.
Qalust: I gitarka... Ep wprowadziło dobre zmiany by przetrwać? Chodzi mi o np nowy dział na forum.
Anar: Być moze, ale to wszystki i tak zalezy od SND. Dopuki ma sile guilda stoi. Jak go nie bedzie wszystko padnie .
Qalust: Chyba tylko w tyj kwestii mamy to samo zdanie
Anar:
Qalust: Coś chciałbyś dodać?
BEZ KOCHAM OLE!
Anar: Nic a nic, mam ochoty isc sie myc, uczyc, spac
tego to nie musze mowic nawet .
Qalust: No to chyba już by było na tyle nieprawdaż?
Anar: mysle, ze tak tymbardziej ze czas mnie gna. Ale dobrze nam zrobila ta rozmowa. Nie dlatego, ze robic z tego jakis wywiad, masz ochote gdzies to umiescic tylko dlatego, ze ogolnie malo ze soba ostatnio rozmawiamy.
Qalust: To idź sie myć, uczyć i spać, a ja będe robił czarna robote na forum...
Anar: hehe Powodzenia. Pozdrawiam wszystkich... pa!
Qalust: Ej... gnać to może Cie do kibla a nie do nauki
Anar: Niestety w tej chwili tak jest. Mam troche na jutro i musze sie z tym wyrobic.
narazie.. . A i w Niedziele na 18:00 do kosciola idzie z nami takze OLA
byebye, cioa, beijo, cya :*
ciao* xd
Qalust: O fuuu
Anar: ten buziak nie byl dla Ciebie losiu. ;s
Qalust: No to kamień z serca... idź już bo cie gna
Anar: dobrze, ze to slysze od CIebie , cya. |
|